"Mnie to brzydzi". Lisicki o decyzji PO ws. aborcji
Politycy Platformy Obywatelskiej podczas czwartkowej konferencji prasowej zaprezentowali "Pakiet Praw Kobiet". Propozycja zakłada m.in. zagwarantownie dostępu do edukacji seksualnej, bezpłatnej antykoncepcji, finansowanie in-vitro. W kwestii aborcji, partia Budki chce przywrócić obowiązujące do październikowego orzeczenia TK przesłanki a także wprowadzić możliwość dopuszczenia terminacji ciąży w wyjątkowych sytuacjach, po spełnieniu warunków, do 12. tygodnia.
Decyzję tę komentował na antenie Polskiego Radia 24 Paweł Lisicki. Redaktor naczelny "Do Rzeczy" wyraził pogląd, że jest ona przejawem cynizmu i hipokryzji, jednak nie wie czego bardziej. jest przejawem cynizmu i hipokryzji. – Rozumiem, że politycznie PO podejmuje takie decyzje, bo uważa że uda jej się zdobyć głosy lewicowego elektoratu. Jednak dobieranie argumentacji o prawach kobiet, że jest to wynik myślenia chrześcijańskiego, mnie brzydzi – przyznał Lisicki.
Publicysta tłumaczył, że kiedy ktoś niezorientowany usłyszy, że coś jest zgodne z zasadami chrześcijańskimi, że to dla dobra kobiety i prawa wyboru to oczywiście podpisze się za wolnością, równością i szacunkiem. – Jednak to, że za tym kryje się prawo decydowania o życiu innych ludzi, a tak naprawdę prawo do zabijania innych ludzi, się już nie mówi i się to ukrywa – zaznaczył.
Lisicki przewiduje, że ostatecznie PO pożałuje skrętu w lewo i także tym razem będzie tak, że "rewolucja pożre własne dzieci". – Jeśli się przyjmie, jak PO, że będzie się zakładnikiem radykalizmu, to zawsze okazuje się że jest się za mało radykalnym. Zawsze jest ktoś, kto powie, że aborcja do 12. tygodnia to za mało i chce się pełnego prawa do zabijania nienarodzonych. Ta presja będzie coraz większa i nie zaspokoi elektoratu, który PO chce pozyskać – wskazywał redaktor naczelny "Do Rzeczy".